- Na przykład o walce z analfabetyzmem - odparła bez

ucieczki z domu, a to mi się nie podoba. - Miliony facetów przez całe życie nie robią nic innego. - Nie zaraz po ślubie. - Zaraz po ślubie nie ma się zwykle na karku trzech nastolatek, z których dwie nie raczyłyby choćby splunąć, gdybyś się palił. - No tak... - poddał się Karl. 18. - Mówiłaś, że do lata się go pozbędziemy - przypomniała Imogen starszej siostrze podczas jednej z nocnych narad wojennych w pokoju Flic. - Mówiłaś, żebyśmy wyobraziły sobie lato w Aethiopii bez niego, tymczasem mamy prawie jesień, a on wciąż tu jest i w dodatku czuje się coraz lepiej zamiast coraz podlej. - Rzeczywiście ma w sobie więcej siły przetrwania niż sądziłam. - Jest jak czepny bluszcz! W całym domu widać jego macki. Jeśli zaraz czegoś nie zrobimy, to zostanie tu na amen. On kala Aethiopię, ja sama czuję się przez to brudna, a jeszcze jak sobie pomyślę, że co noc leży w łóżku tatusia i obejmuje mamę tymi wstrętnymi łapskami... - Spokojnie, Imo. - Flic spojrzała na skuloną w końcu łóżka http://www.witamina-b6.com.pl dla których tak bardzo się zaangażował. Próbował przy tym porównywać Karo z pierwszą żoną. Jillian także była piękna, seksowna, inteligentna i wyrafinowana. Przyjaźnili się długo, zanim zdecydowali się na małżeństwo, a jednak okazało się ono katastrofą. Karolina, śliczna wdowa i matka trzech córek, tworzyła z nimi mocno zżytą, typowo europejską rodzinę. Może tu właśnie kryło się coś, co tak bardzo go pociągało, chociaż nie potrafiłby tego nazwać? Czy był do tego stopnia głupi, że skoro nie wyszło mu ze znaną „od zawsze" Jillian, postanowił rzucić się na głęboką wodę i spróbować czegoś wprost przeciwnego? Pod wieloma względami - tak. Życie z Karo jako kobietą i indywidualnością okazało się czystą rozkoszą. Gdyby zostawiono ich samych sobie, gdyby mieli dla siebie dość czasu i przestrzeni,

- Spadaj! Ostatnich kilka uwag na temat choroby Flic i wzajemnych wyrzutów zapadło obojgu w serca i wciąż im ciążyło, gdy Matthew opuszczał dom. Zgodził się ostatecznie zabrać torbę podróżną, ale poprosił Karolinę, żeby go zawiadomiła, gdyby Flic się pogorszyło, bo w takim wypadku zrezygnuje z wyjazdu. Sprawdź płócienny, ozdobiony frędzlami baldachim, chroniący przed zbyt silnym słońcem. Zadbano też o pojazdy do przewiezienia stosów bagażu gości, lecz zanim służący zdołali rozpoznać i załadować wszystkie kufry, damy i panowie już odjechali powozami. Wśród nich i lady Rothley, osłaniająca piękną twarz błękitną parasolką dobraną kolorem do sukni. Kiedy Tempera upewniła się, że wszystkie skórzane kufry i okrągłe pudła na kapelusze bezpiecznie spoczęły w wozie bagażowym i lando w końcu ruszyło, mogła swobodnie rozejrzeć się wokół. Spojrzała na port Villefranche, w którym tłoczyły się statki handlowe o wysokich masztach i połyskujące białe