leczy wszystko. Z wyjątkiem...

- Idę, bo zasypiam na stojąco. Porozmawiamy później. Na piętrze zawahała się, gdyż naraz pomyślała o tym, by wejść do pokoju swojego zagadkowego lokatora i przejrzeć jego rzeczy. Mimo ogromnego zmęczenia czuła, że powinna to zrobić, i to jak najszybciej. Chociaż znajdowała się na górze zupełnie sama, ostrożnie rozejrzała się dookoła, wyjęła z kieszeni klucz uniwersalny i kilka sekund później wślizgnęła się do pokoju Bryana, cicho zamykając za sobą drzwi. W pokoju panował porządek, na biurku stał laptop, nigdzie na wierzchu nie leżały żadne papiery. W szufladach również nie. Jessica przejrzała zawartość komody i szafy, znalazła jedynie trochę ubrań, nic ponadto. Sfrustrowana, wróciła do biurka, włączyła laptopa, przejrzała zawartość folderów. Nic interesującego. Albo komputer był nowy, albo naprawdę istotne pliki zostały w jakiś sposób ukryte. Jessica połączyła się z Internetem, a ponieważ folder „Historia" nie został wyczyszczony, sprawdziła, z jakimi stronami Bryan łączył się ostatnio i czego szukał. Zaskoczona, aż cofnęła się o krok. RS 170 Potem zacisnęła zęby i powiedziała sobie, że niepotrzebnie reaguje tak nerwowo, bo przecież w świetle ostatnich wydarzeń to oczywiste, że http://www.tanie-fordy.com.pl - Spotkałem ją w Transylwanii. Tak się składa, że zostałem tam zaproszony, by wygłosić wykład na uniwersytecie. RS 107 Spojrzała na niego podejrzliwie, a on odpowiedział równie podejrzliwym wzrokiem. - Czemu chodziłeś na policję? - zaatakowała. Nadal przyglądał jej się ze ściągniętymi brwiami. - Słucham - ponagliła. Uniósł ręce obronnym gestem. - Ponieważ to jedno z moich zadań. - Co przez to rozumiesz? - Znam się na kultach, wierzeniach i podobnych rzeczach, wiem też doskonale, że problemy z nimi zaczynają się w momencie, gdy pojawiają

wiatru, jednak deszcz nie zaczął jeszcze padać. Dane ruszył w kierunku domu, potem skręcił. Kelsey myślała, że pójdzie na przystań, on jednak doszedł do skrawka plaży, na którym rano zobaczyła Nate'a. Podeszła. - Zawiodłem ją - powiedział po chwili. Sprawdź Jesse przez chwilę milczał, przyglądał się Dane'owi, aż wreszcie zapytał: - Dlaczego właściwie interesujesz się tą sprawą? - Sheila zniknęła - wyjaśnił Dane, ciesząc się, że coś jednak może ujawnić. - Co to znaczy zniknęła? - zdziwił się Jesse. - Sheila zawsze gdzieś znika, a potem się zjawia. Dlaczego łączysz ją z tą sprawą? Ona nie pasuje do typu ofiary. A może zaczęła się rozbierać i tańczyć? - Nie, ale... trochę... tak jakby są pewne analogie. - No tak. Ale przecież znikała już wielokrotnie, 85 prawda? Przecież znalazła się na Key Largo niedługo