recitalu. Victoria gawędziła w przedpokoju

korespondencję po angielsku. Tym razem ktoś to przeoczył. Mógłbym do nich przefaksować i ktoś by od ręki przetłumaczył, ale biuro już było zamknięte. Muszę poczekać do jutra. -Wzruszył ramionami. - Po prostu jestem bardzo ciekawy, co jest w tym liście. - Mogłabym ci pomóc. Pierce rozjaśnił się. - Naprawdę? - Mój francuski daleki jest od doskonałości, ale mogę spróbować. Poczekaj, pójdę tylko po słownik. Może się przydać. - Ruszyła w stronę schodów. - To spotkajmy się w gabinecie! - zawołał za nią. Gdy wróciła, niosąc słownik, Pierce nalewał wino do kieliszków. - Pomyślałem, że chyba łatwiej nam pójdzie przebijanie się przez ten list przy winie - http://www.tani-transport.net.pl/media/ przez mur i wrócili do domu. Redwing siedział na schodkach. Gdy pomachał jej ręką, serce Lucy na chwilę oszalało jakby miała szesnaście lat. Tylko że nie była już nastolatką. Dobiegała czterdziestki, podobnie jak Sebastian. Colin był odpowiednim mężczyzną dla kobiety, jaką była kiedyś, ale ostatnie trzy lata bardzo ją zmieniły. Straciła męża, samotnie wychowywała dwójkę dzieci, założyła własną firmę i wyprowadziła się na wieś. – Hej, Sebastian! – zawołał radośnie J.T., biegnąc przodem. – Cześć, J.T. Wcześnie wstajesz. – Byliśmy z mamą na jagodach. Zobacz – opowiadał chłopiec z podnieceniem, podtykając mu dzbanek pod nos. Lucy szła za nim wolniej. Miała pewien plan.

jej uwagę, ale mimo wszystko patrzyła, zahipnotyzowana i drżąca, jak wolno sunie ustami w górę jej przedramienia. - Ale wierzysz, że to może być Kingsfeld? - zapytała zduszonym szeptem. - Wierzę, że zaraz będę się kochał ze swoją żoną - odparł niskim, uwodzicielskim głosem, wyjmując Sprawdź Położenie się płasko na wodzie i udawanie „topielca", nie przyszło tak łatwo. Benjamin przełamał się pierwszy. Pierce, podtrzymując go, zachęcił, by uniósł nóżki. - Utopię się! - bał się malec. - Nie pozwolę ci się utopić - zapewnił Pierce. - Musisz mi uwierzyć. Chłopczyk wlepił wzrok w wujka, a po chwili jego napięte ciało zaczęło się rozluźniać. Nad powierzchnią wody pojawiły się jego stopy. - Spokojnie - powiedział Pierce. - Trzymam