machając radośnie rączkami i nóżkami.

by dał sobie spokój. Mogła tylko ignorować faceta, i tak właśnie robiła. O ile można ignorować wilka za plecami. Zauważyła, że jest ogolony, ma na sobie porządny granatowo szary garnitur. Włosy wyglądały na schludnie ułożone, a nie na pobieżnie przeczesane dłonią. Rzec by można, że Diaz wzbudzał an43 401 szacunek swoim wyglądem. Milla znała go lepiej. Te zimne, enigmatyczne oczy nie oddawały istoty gwałtownego zła, które w nim żyło. Zapewne miał nóż gdzieś przy nodze, pistolet na plecach i Bóg jeden wie, jakie jeszcze narzędzia tortur pochowane po kieszeniach. Ale co on tu robi? To wszystko nie powinno go już obchodzić. Rozstali się w złości, a twarz Diaza była ostatnią, którą Milla miała ochotę oglądać w tej trudnej godzinie. Wciąż była na niego tak wściekła, że z trudem znosiła samą jego obecność. Czuła, jak czerwony gniew znów buzuje jej w żyłach, ściska gardło. Jak on śmiał...?! Zdusiła tę myśl, nie pozwalając jej uformować się do końca. Roztrząsanie przeszłości niczego już nie zmieni, a na pewno nie może http://www.ta-medycyna.org.pl pocałunek, zrozumiał, że Milla nie zmieni zdania. Gdyby nalegał, mogła zupełnie zerwać z nim kontakty i przestać traktować jak przyjaciela. Musiał teraz odpuścić, a to mu się nie podobało. Czuł się rozczarowany i podniecony jak nastolatek. Widział teraz, jak prymitywnie rozegrali to „przypadkowe" spotkanie w restauracji. Susanna zaaranżowała to z ich człowiekiem siedzącym na tej samej sali: gdy tylko True dosiadł się do stolika, tamten zadzwonił na pager lekarki, udając wezwanie do szpitala. Milla z pewnością przejrzała ten dziecinnie prosty spisek na wylot. No dobrze, wycofa się. Ale nie podda. W końcu będzie ją miał; w jednej rzeczy byli bowiem do siebie bardzo podobni: nigdy się nie poddawali.

sobie trwałą po to, aby choć trochę rozprostować włosy, aby uczynić je łatwiejszymi do układania. Cóż, Julia nigdy nie musiała robić sobie trwałej w żadnym celu. Obie były podobnej budowy ciała i zbliżonego wzrostu, około stu siedemdziesięciu centymetrów. Na pierwszy rzut oka można było rozpoznać w nich siostry mimo ostrzejszych, surowszych rysów Sprawdź kierowanie organizacją spadło praktycznie na barki Joann Westfall, podczas gdy Milla ograniczyła się do zbierania funduszy, co też zajmowało sporo czasu. Dostawała już regularną pensję, miała mniej więcej stałe godziny pracy i nie musiała nigdy zostawiać dzieci samych na noc. Diaz testował broń palną dla dużego zakładu zbrój eniówki, a poza tym pracował jako konsultant policji El Paso, biura szeryfa i kilku prywatnych firm ochroniarskich. Milla prawie się rozpłakała, an43 458 gdy wreszcie powiedział jej, co będzie robić. Bała się strasznie, że Diaz nie znajdzie legalnej pracy, w której atutem i zaletą będą jego