W nocy płakał w poduszkę. Jeszcze zanim usłyszał tamtą

kupiła prezentu urodzinowego dla narzeczonego przyjaciółki, a dziś wieczorem wybiera się na imprezę. - Muszę pojechać do Selfridge'a - powiedziała. - Po co jechać taki kawał? - spytał Fairbairn. - Tu też jest mnóstwo sklepów. - Idź do Heala - poradził jej Matthew. Kat pokręciła głową. - On pracuje koło Marble Arch i w ogóle nie ma czasu na chodzenie po sklepach. Jeśli kupię coś u Selfridge'a, a nie trafię w jego gust, to przynajmniej będzie miał blisko, żeby wymienić. - Popatrzyła z namysłem na kolegów. - A może któryś z was pomoże mi wybrać? - Nie ja - odrzekł szybko Fairbairn. - Nie cierpię wybierania prezentów. Matthew zerknął na zegarek. - Tylko musimy się pośpieszyć. Poszli do działu krawatów na parterze, gdzie na życzenie Kat Matthew zarzucał sobie kolejno na szyję nieskończoną liczbę jedwabnych krawatów o niepoważnym charakterze. - Matthew! Tak myślałam, że to ty! http://www.spwysoka.pl zwłaszcza jeśli wiedziała, że jest w ciąży. Chyba że Sylwia... Nie, tego w ogóle nie będzie brał pod uwagę. Nie ma mowy. Chociaż paskudne przypuszczenie wciąż powracało, nie dając mu spokoju. Bo jeśli Sylwia zmieniła zdanie? Co wtedy? Nie brnij w to dalej. Śledztwo toczyło się sprawnie i rutynowo, a chociaż ogłoszenie wyniku miało nastąpić za miesiąc, koroner zgodził się wydać ciało zaraz po sekcji. 149 Matthew, którego czekała nowa tortura w postaci organizacji

- Bardziej moje nogi niż ja - odpowiedziała. - Pomyślałam, że wrócę i poczytam. Kupiłam kilka książek o Florencji. Część jest kilkujęzyczna, ale skoro już tu jestem, chciałabym nauczyć się włoskiego. - Będziemy się przemieszczać pomiędzy Florencją i Castillo, więc chyba nie powinnaś się zapisywać do szkoły językowej, jeżeli o tym myślałaś. Ale możemy ci wynająć nauczyciela, jeżeli chcesz - zaproponował. - Jadłaś lunch? - zapytał jeszcze. Jodie potrząsnęła głową. - Nie. Wypiłam tylko kawę w kafejce na placu - przerwała i zmarszczyła nos. - Nie smakowała ci? Sprawdź Filiżance Kawy... A gdyby przypadkiem słaby, wystraszony staruszek nie wyzionął ducha w ciemnicy, Flic miała gotowe wyjaśnienie: usłyszała, że w domu dzwoni telefon i musiała go odebrać, bo Imo spała, a potem pewnie wiatr zatrzasnął drzwi. Nie, nie miała pojęcia, że światło się nie paliło, może stary John po prostu zapomniał nacisnąć włącznik... 53. W kwestii VKF Jasper Hughes zdecydował po namyśle, że Matthew powinien następnego dnia wrócić do pracy. 289 Natomiast co do spraw domowych, to jeśli tylko czuje się na siłach, niech wraca do Aethiopii natychmiast po tym spotkaniu i spróbuje spokojnie pogadać z Sylwią na temat przyszłości. W końcu w niczym nie