Sebastian przymrużył oczy i przyjrzał się jej przenikliwie.

dni zdążyła się przyzwyczaić, że chłopców było bardzo trudno pohamować. Byli grzeczni i starali się słuchać, ale energia ich rozsadzała. Zbiegając za nimi po schodach, usłyszała telefon. Zatrzymała się w holu, by go odebrać. - Tata! - Na dźwięk znajomego głosu przepełniła ją radość. - Wszystko w porządku. Idzie mi świetnie. Tak się cieszę, że dzwonisz! Porozmawiała z ojcem przez chwilę. Obiecała zadzwonić, gdy będzie miała wolny dzień. Wtedy nagadają się do woli. Teraz zaś musi pędzić do chłopców, by dać im śniadanie. Odłożyła słuchawkę. W kuchni było pusto. W całym domu panowała cisza. Przez chwilę Amy stała nieruchomo. Naraz ogarnęła ją panika. Serce zabiło jej jak szalone, na całym ciele poczuła gęsią skórkę. Zatoka! Bez namysłu wybiegła na taras, obrzuciła http://www.profood.net.pl - Pozwól mi skończyć. Wiem, że mogłabyś mi pomóc. Kiedy się poznaliśmy, od razu pomyślałem, że cię wykorzystam. - I co sprawiło, że zmieniłeś zdanie? - Henrietta, Lord Baggles, Mungo Park, sierocińce, szkoły, biedacy. - Uśmiechnął się lekko. - W dodatku trochę mnie lubisz. - Ale... Uniósł rękę. Najwyraźniej starannie przemyślał swoje argumenty. - Kiedy się przekonałem, że jesteś dobra i wrażliwa, zrozumiałem, że nie mogę przyjąć twojej pomocy. Mam pewne podejrzenia, kto zabił Thomasa. Mordercą może się okazać jeden z twoich bliskich znajomych.

- Nie wiemy, czy mój mąż zdobył dowody potrzebne do skazania Kingsfelda. - Proszę o wybaczenie, ale naprawdę mnie to w tej chwili nie obchodzi. Sin kazał mi pilnować pani jak oka w głowie. - Tak? Ale jemu nie zależy wyłącznie na zemście. Sprawdź miękkie wnętrze. Będzie wściekła, gdy się przekona, że Mowery nią manipulował. Mogę się założyć, że prędzej wpadnie w szał, niż przyzna się do słabości. Gotowa jest zrobić wszystko, żeby tylko nikt nie zauważył tego miękkiego wnętrza. Lucy zdobyła się na uśmiech. – Jestem pod wrażeniem – powiedziała do słuchawki. – Moja mama jest psychiatrą, a ja antropologiem. Pochodzę z rodziny, w której wszyscy myślą za dużo. Uważaj na siebie, słyszysz? – mówiła Sidney pospiesznie. – Liczę na ten wyjazd do Kostaryki. Odłożyła słuchawkę. Lucy nadal stała pośrodku kuchni, drżąc na całym ciele. Nieoczekiwanie pojawił się za nią Sebastian. Obróciła się i stanęła twarzą do niego.