jako przestępstwo wykorzystywanie sztuki

i uciekła. - No ładnie - odezwał się spokojny głos Christophera. Tym razem na niego spojrzała. Trzymał w ręku okulary słoneczne, a w oczach miał bynajmniej nie spokój, tylko przerażenie. Doskonale rozumiał, co działo się przed chwilą w jej głowie. Odwróciła szybko wzrok i zobaczyła córkę, mijającą pędem Edwarda, który niósł napoje i lody. Gilly -w niesamowitym czerwonym bikini i narzutce, z upiętymi wysoko ciemnymi włosami - bezskutecznie próbowała ją zatrzymać. - Idę za nią - postanowiła Lizzie, zbierając swoje rzeczy. - Świetny pomysł - rzekł bardzo cicho Christopher. - Co się stało Sophie? - spytała Gilly, zbliżając się szybko, gotowa do natychmiastowej interwencji. - Wyglądała na zdenerwowaną. - To przeze mnie - przyznała się Lizzie. - Och - Gilly pokiwała głową ze zrozumieniem - kto tu ma siedem lat? Kto jest mamą? http://www.pracowniaemg.info.pl/media/ Keenan odczekał, aż szefowa zniknie mu z oczu, i przez parę minut krążył dookoła ogrodzonego terenu, próbując dojść do ładu z głową i żołądkiem. W krótkim czasie dołączy do nich Collins, potem czeka ich kostnica, a miejscem zbrodni i zdejmowaniem odcisków palców zajmie się ekipa techniczna. Teraz jednak Keenan potrzebował kilku haustów prawdziwie świeżego powietrza, a tymczasem dochodził go wyłącznie zapach rozkładu z warstw suchych liści pod nogami. Jim Keenan lubił las z jego odgłosami, mrokiem i zapachami; przypominał mu szkolne wycieczki na łono natury z czasów, kiedy jako chłopiec mieszkał tuż za

7 - Spokój, głupki. Mamy ważniejsze sprawy. Reese mierzył przez chwilę Woodrowa wściekłym spojrzeniem. Ten naturalnie chciał się poderwać, gotów do bójki, ale powstrzymał się na widok groźnej miny Asha. Sprawdź I to wszystko pokryte grubą warstwą kurzu. Ktoś być może uznałby wysprzątanie tak wielkiego domu za zajęcie żmudne i przytłaczające. Nie Maggie. Sama nigdy nie posiadała wiele, trochę nędznych sprzętów pozyskanych na wyprzedażach, więc perspektywa doprowadzenia do porządku tak wspaniałego domu była dla niej bardziej przyjemnością niż pracą. 40 Chciała zacząć już, zaraz. Poszła do kuchni, w szafce pod zlewozmywakiem znalazła wszystko, czego mogła potrzebować, zakasała rękawy i zabrała się do dzieła. W godzinę później, kiedy została jej już tylko posadzka do umycia, uznała, że pora zajrzeć do Laury. Mała spała