Chwycił ją w ramiona i zaczął całować rozpaczliwie i namiętnie, nie zważając na swoje rany.

sytuacja stawała się coraz bardziej groźna. Tym groźniejsza, Ŝe dopasowane dŜinsy podkreślały krągłość kształtów Alli. Dostrzegł to juŜ wtedy, gdy Alison po raz pierwszy przyszła do pracy. Tak, nie znał kobiety, która miałaby tak zgrabny tyłeczek. Okazuje się, myślał, Ŝe on, ucząc kobiety samoobrony, sam musi się nauczyć samokontroli. Podała mu kluczyki, a on wrócił myślami do chwili obecnej. - Nie wzięłam wszystkiego, bo nie zdąŜyłam się spakować - powiedziała spoglądając na niego. - Czy mała jest juŜ po obiedzie? - Tak - odparł śmiejąc się. - Gdyby była głodna, dałaby ci do wiwatu. Tylko wtedy jest w złym nastroju. Alli doznała wstrząsu. Śmiał się. A nigdy nie widziała, Ŝeby się śmiał. Dopiero teraz. Był uprzejmy, Ŝyczliwy. Nie to, Ŝeby w pracy był tyranem, skądŜe! Ale zawsze w jej obecności zachowywał wstrzemięźliwość i niewiele mówił. ZauwaŜył chyba jej zdziwienie, bo zapytał: - Coś nie tak? - Nie, wszystko w porządku - rzekła i dodała przezornie: - Przyszło mi na myśl, Ŝe chyba dłuŜej niŜ pięć minut nigdy prywatnie nie rozmawialiśmy. Mark zamyślił się. Chyba miała rację. Rozmowa o opiece nad Eriką teŜ miała charakter słuŜbowy. - Zrobiłaś mi wielką przysługę, Ŝe zgodziłaś się tu przyjechać. Prywatnie http://www.optyktwojeoczy.pl/media/ męŜczyźnie bez miłości. Popełnił straszliwy błąd, dopuszczając do tego uczucia. Parę długich chwil później wsłuchiwał się w jej oddech i wiedział juŜ, co ma zrobić. Wziął ją na ręce, zaniósł do jej sypialni i połoŜył w jej własnym łóŜku. Otulił ją kołdrą i stanął obok. Doszedł do wniosku, Ŝe skoro zwykła spać nago, to nie będzie budził jej i ubierał w nocną koszulę. Wiedział, był o tym przekonany, Ŝe to, co było między nimi w ciągu ostatnich trzech tygodni, zawsze będzie dla niego najwaŜniejsze, bo stało się częścią jego osoby. Świadomość, Ŝe był pierwszym jej męŜczyzną, sprawiała, Ŝe czuł się wyróŜniony, i nigdy nie będzie Ŝałował tego, co się wydarzyło. Lecz nic więcej między nimi być nie moŜe. Był człowiekiem z poczuciem obowiązku, negującym miłość. Po śmierci Patrice przysiągł sobie, Ŝe nigdy Ŝadna kobieta nie będzie miała nad nim władzy, i miał nadzieję dotrzymać słowa. Gdy nazajutrz rano Alli się obudziła, sypialnia tonęła w blasku porannego

- To znowu zamieszczę w prasie ogłoszenie, mam nadzieję, Ŝe z lepszym skutkiem. Musi się w końcu znaleźć w tym mieście ktoś bardziej odpowiedzialny. Alison skinęła głową, pytając: - Czy naprawdę wymaga to mojej przeprowadzki na ranczo? Mogłabym przecieŜ dojeŜdŜać. - Wolałbym, Ŝebyśmy mieszkali razem. Mam sporo spraw, które Sprawdź Summerhill, ale jeżeli nie ma pan nic przeciwko, chętnie zabiorę jutro dzieci do mojej mamy. - Ależ jutro ma pani wolne... - I tak spędzę dzień z Jamiem, a myślę, że on też ucieszy się z towarzystwa rówieśników. Rano pojadę do domu sama, ale po południu przyjadę po dzieci. Czy ma pan coś przeciwko temu, żeby zjadły z nami obiad? - Ależ skąd! - W takim razie to ustalone. Dziękuję, doktorze Galbraith. Zamierzała się odwrócić, ale Scott ją powstrzymał. - Proszę chwilę zaczekać. Spojrzała na niego pytająco. - Jestem ciekaw, kim był ten młodzieniec, którego przyprowadziła