by chciał je otworzyć siłą woli. Otwiera je

trzech dni poczuła coś na kształt ulgi. – Więc był tam ten człowiek w czerni. To on strzelał, a Danny jest tylko zdezorientowany i wstrząśnięty tym, co zobaczył. Nie możecie teraz oddalić zarzutów? – Pani O’Grady – wtrącił się spokojnie Quincy. – Są pewne rzeczy, o których musi się pani dowiedzieć. Przypuszczam, że też nie dają pani spokoju, inaczej nie doszłoby do naszej dzisiejszej rozmowy. – Nie wiadomo, czy Danny nie zabił Sally i Alice – dorzuciła bez ogródek Rainie. – Ale ten mężczyzna, człowiek w czerni... – Technicy orzekli, że pociski, od których zginęły dziewczynki, pochodzą z rewolweru kaliber 38. Wiemy, że Danny przyniósł go do szkoły. Mamy też odciski chłopca na innych łuskach z trzydziestki ósemki, znalezionych na miejscu przestępstwa. – To tylko znaczy, że naładował broń – odparła Sandy. – Shep mi wszystko wyjaśnił. Odciski niczego nie dowodzą. – Odciski Danny’ego są na ponad pięćdziesięciu łuskach. A to znaczy, że ładował broń w trakcie strzelaniny. – Shep powiedział, że użyto ładowników. Więc Danny przygotował broń i amunicję. A ta druga osoba strzelała. Rainie odsunęła się w końcu od okna. Pokręciła niecierpliwie głową. – Zastanów się nad tym, co mówisz! Danny przyniósł do szkoły rewolwer i pistolet samopowtarzalny. Naładował oba i przygotował zapasową amunicję. Według ciebie tak http://www.mojabudowa.edu.pl/media/ – Co się stało? Ugryzłaś się w język? Ach, kochanie, przyniosę ci ściereczkę i kostkę lodu. Poczekaj chwilkę. Machinalnie wstawiła miskę z sałatką do zlewu. Dopiero kiedy spłukiwała ściereczkę pod strumieniem zimnej wody, zauważyła, że w galaretce coś błyszczy. Bardzo powoli Sandy wyciągnęła łyżkę i zamieszała zawartość miski. Po chwili na brzegu zlewozmywaka leżało pięć kawałków szkła. Dzieciobójca. Dzieciobójca. Dzieciobójca. To dziecięcy przysmak! Nawet jeśli nas nienawidzicie, jakim trzeba być zwierzęciem, żeby dosypać tłuczonego szkła do sałatki dla dziecka! Zdziwiło ją własne opanowanie. Wytarła córeczce twarz, dała do possania kostkę lodu. Krwawienie ustało. Kawałki szkła były małe. Może nie zrobiły większej krzywdy. Sandy czule odgarnęła jasne włosy Becky. – Jak się czujesz, kochanie?

swoim samochodzie. Otworzył drzwi na strych i omiótł szybkim spojrzeniem małą powierzchnię. Najwyraźniej był dzisiaj pierwszy. Zaparzył dzbanek kawy, po czym sięgnął po plik listów, które dostarczono z samego rana. Koperta zaadresowana do Rainie ze stemplem pocztowym Kalifornii. Prawdopodobnie informacje o Richardzie Mannie ze szkoły w Los Angeles. Różowa karteczka, na której ktoś Sprawdź – Danny zabił dwie dziewczynki. I gdy wszyscy w panice wybiegli z budynku, ja spokojnie opuściłem scenę. Łatwizna, tak jak parę razy wcześniej. – Nie do końca. Widziała cię Becky. Mann tylko wzruszył ramionami. – Pewnie chciała zabawić się w bohaterkę. Szukała brata. Miała pecha, bo przyłapała nas dosłownie na gorącym uczynku. Jeśli o mnie chodzi, niewiele to mogło zmienić. Po prostu zagroziłem, że zabiję Danny’ego, jeśli Becky coś wygada albo zabiję Becky, jeśli Danny piśnie choć słowo. Voilà. Gdyby ludzie wychowywali mniej przewrażliwione dzieci, miałbym trudniejsze zadanie. Bazując na poczuciu winy, rzecz jasna dużo łatwiej człowiekiem manipulować. – I po to stworzyłeś Dave’a Duncana, nieznajomego kręcącego się wokół Seaside? Żeby dalej siać zamęt? Mann uśmiechnął się chytrze.