w pasie. - A jak się czuje Malinda? Wyczuwał ją aż za dobrze. Oparła czoło o jego ramię. 120 JEDNA DLA PIĘCIU - Zmęczona. Mam dziś tysiąc rzeczy do zrobienia i wcale nie jestem pewna, czy Darren naprawdę jest chory. Uniosła głowę i otoczyła go ramionami. Jej uśmiech był tak samo naturalny jak ten gest. - Od trzech dni skarży się rano na ból brzucha. Coś mi mówi, że on po prostu nie chce iść do szkoły. Masz jakiś pomysł? - zapytała z nadzieją. - Tak - odparł całując ją. - Ja zostanę w domu, a ty zrobisz te swoje tysiąc rzeczy. Śmiejąc się Malinda pokręciła głową. - Nie, nie trzeba. Mnie jest łatwiej zmienić plany. Już rozmawiałam z Cecile. A teraz zwiewaj, bo chłopcy pójdą do szkoły bez śniadania. - Zajrzę do twojego domu. Sprawdzę, jak idzie http://www.meblekuchennesklep.info.pl programu specjalnego kursu dla chłopców powinno jej zająć około dwóch miesięcy. Pomysł zaczynał się jej coraz bardziej podobać. - Proszę podać mi swój numer telefonu. Przemyślę to i dam panu znać. - Nie mogę sobie pozwolić na czekanie. Muszę mieć odpowiedź dzisiaj. Oczywiście wynagrodzę odpowiednio pani czas i umiejętności. Malinda miała co do tego wątpliwości. Jego wygląd nie uwiarygodniał takiej deklaracji. Dżinsy, sportowa koszulka i znoszona kurtka skórzana nie są chyba atrybutami nieograniczonego bogactwa. Nigdy nie sądź po pozorach.
oczy, jak śmieje się bawiąc z Patrykiem. Wydawało mu się też, że potrzebuje i jego. Ujął ją za rękę. - A jakie są twoje potrzeby, Malindo? - zapytał cicho. 102 JEDNA DLA PIĘCIU Sprawdź Richard westchnął i potarł twarz dłonią. Zdenerwował się na samą myśl o wyjeździe Laury. Spojrzał w dół, na światła w holu i drzwi do pokoju córki. Nie chciał ryzykować, że któraś z nich go zobaczy i się przestraszy, ale potrzeba bycia blisko Kelly była silniejsza. Zszedł na dół. Otworzył drzwi do pokoju córki. Wślizgnął się do środka, podszedł do łóżka i zapatrzył na pogrążone we śnie dziecko. Wyglądała tak spokojnie i niewinnie. Była taka mała. Wyciągnął rękę. Dotknął jej włosów. A potem, nie będąc w stanie się oprzeć, musnął palcami jej policzek. Miała gładką, delikatną skórę, chłodną w dotyku. Była piękna. Serce mu się ścisnęło. Tak bardzo chciał wziąć ją w ramiona i przytulić. -Tatuś? - zapytała nieoczekiwanie.