Matthew, to jest Tim... Tim, to jest Matthew, nowy mąż mojej

192 Podczas innej sesji oświadczyła, że jest dziewicą i Zuzanna jej uwierzyła. Może następnym razem - jeśli będzie następny raz - trzeba będzie wysondować ją nieco głębiej. Nie znalazła nic więcej, za to ponownie ogarnęło ją uczucie wstrętu do siebie. Trudniej usprawiedliwić wtargnięcie (powiedzmy: zdradę), jeśli nie przyniosło żadnego pożytku. Zerknęła na lampę, potem w okno. Gdyby Izabela z dziewczynkami wróciły teraz, od razu wiedziałyby, że ktoś jest czy był w tym pokoju. Myślała o zaciągnięciu zasłon, ale to mogłoby się okazać jeszcze trudniejsze do wyjaśnienia. Prędko. Zasunęła szufladę z kondomami, upewniła się, czy drzwi szafy są szczelnie zamknięte, potem uklękła i zajrzała pod łóżko. Nic... poza zwykłym bałaganem - pojedyncze kapcie, rajstopy, chusteczki... Coś było przymocowane do spodu samego łóżka. Serce jej na moment stanęło. Nasłuchiwała przez chwilę, a nie słysząc nic, poza muzyką Micka, wsunęła rękę głębiej i ostrożnie wyciągnęła tę rzecz. Mała plastikowa torebka była przytwierdzona do ramy zwykłą http://www.lekarzewarszawa.info.pl próbuje postąpić, jak należy. - Hughes milczał przez chwilę. - Tylko pod żadnym pozorem proszę ani na chwilę nie pozostawać z żadną z tych panienek sam na sam. Przyjechał taksówką i od razu natknął się na Zuzannę, która dopiero co zaparkowała swoje błękitne mini za samochodem Sylwii. Kiedy szli razem do domu w ulewnym deszczu, milcząc, Matthew zrozumiał, że nie może liczyć na spokojną rozmowę z teściową. Oczywiście nadal miał klucze, ale pozwolił Zuzannie zadzwonić. Drzwi otworzyła Sylwia, za nią stały wszystkie trzy dziewczynki w płaszczach albo kurtkach. - Co za niespodzianka! Właśnie same wróciłyśmy, przywiozłyśmy Chloe ze stacji. Kahli przywitał się z Matthew, ale przestrzeń za psem wypełnił

252 - A co z tobą, Sylwio? Poradzisz sobie z tym wszystkim? Popatrzyła na niego pustym wzrokiem. - Będę musiała. Jak my wszyscy... Teraz najważniejszy jest Mick. I jej rodzice, oczywiście. Jeszcze do nich nie dzwoniłam, za bardzo... - Ja to zrobię - przerwał jej Matthew. - Jeśli chcesz. Sprawdź - Pójdę do niej. - Wyglądała na skonsternowaną. - Nawet nie wiedziałam, że ona się jeszcze z nim spotyka, tym bardziej dzisiaj. Mówiła, że chce wpaść do Annie Pereira. - Porozmawiaj z nią, Karo... tylko wiesz co? Stała już przy drzwiach. - No co? - Nie daj się wpuścić w maliny. Mając w pamięci ich ostatnią rozmowę, mógł się spodziewać takiego rezultatu, mimo to aż mu zaparło dech w piersiach. Imogen wszystkiemu zaprzeczyła. Nic z tego, co Matthew opowiedział Karolinie, nie było prawdą. Ani jedno słowo. W ogóle nie widziała się z Timem, przecież matka wie, że z sobą zerwali; była u swojej przyjaciółki Annie, która na pewno w razie potrzeby