nazwiskiem, ponieważ raczej nie wyglądał na Skandynawa o nazwisku

14 bystra, pewna siebie, wiotka jak trzcina, pełna energii i... wściekle asertywna. Nie, nie agresywna, jak sama wyjaśniała. Asertywna, tylko tyle. Maggie westchnęła. - Kochanie, stójka niewiele pomoże, jeśli ma się wielkie siedzenie i uda jak walce. Jessica wybuchnęła śmiechem i spojrzała na Seana, męża Maggie, wysokiego, dobrze zbudowanego mężczyznę, który już na pierwszy rzut oka sprawiał wrażenie kogoś cieszącego się sporym autorytetem, a do kompletu był naprawdę atrakcyjny. Całkiem przydatna kombinacja w pracy gliniarza. - Proszę, powiedz twojej żonie, że nie ma ud jak walce. Sean odgarnął z czoła jasne włosy i spojrzał na żonę. - Maggie, nie masz ud jak walce. Dziwne, że to właśnie Maggie narzekała na coś tak trywialnego, jak wygląd, przecież zazwyczaj zajmowały ją znacznie poważniejsze sprawy, dużo udzielała się społecznie, wychowywała trójkę dzieci, prowadziła własny biznes i generalnie przejmowała się losami świata. Do tego była olśniewającą kobietą o płomiennie radych włosach oraz http://www.karczma-austeria.pl dochodząca z klubu muzyka zagłuszyła krzyk. Samochody na US1 nie zwalniały. - Co ty chcesz zrobić, aresztować mnie? - zapytał ze złością. Chwyciła jego palce i oderwała dłoń od ust. - A ty czego chcesz? Żebym dostała ataku serca? - Szedłem za tobą do samochodu. Do diabła, przecież mnie widziałaś! Odwróciłaś się i spojrzałaś na mnie. - Widziałam kogoś, ale nie poznałam cię. Dlaczego mnie goniłeś? - zapytała. - Goniłem? - Zaniepokoiła go jednak łatwość, z jaką mógłby ją schwytać. I to, że krzyknęła, a nikt

o ciężarze Titanica, więc nie chciałem przeszkadzać. 111 Cindy uśmiechnęła się i pocałowała go w policzek. - Niedługo wybieramy się do Dane'a na piknik - poinformowała. - Może pojedziesz z nami? Wyglądał na zdziwionego. Sprawdź - Ktoś stara się otworzyć przesuwane drzwi - odpowiedziała Cindy, starając się zachować spokój. - Jesteś pewna? - zapytał Nate. - Tak, słyszałam kogoś wyraźnie. Larry wszedł do sypialni, zbliżył się do zasłon. - Ja wyjdę od frontu, może tym razem go złapiemy - rzucił Nate. Dopadł do frontowych drzwi, otworzył je i wybiegł. Cindy weszła do sypialni. Larry odsunął właśnie zasłony. 321 Na zewnątrz nie zobaczyli nikogo. - Idę za Nate'em - powiedziała.