ktoś dostał się w nocy do izolatki, skoro dziewczyna była pilnowana, za to

Keys nie przejmowali się swoją pracą. Chodzi o to, że Sheila jest dorosła i wszyscy wiedzą, że często wyjeżdża bez opowiadania się nikomu. Skończyła dwadzieścia jeden lat i może sama o sobie decydować. - Muszę ustalić... - Dane się zawahał. Może powinien już teraz wtajemniczyć Jesse'a? Nie, za wcześnie. Dopiero dzisiaj rano znalazł fotografię. - Muszę sam ją znaleźć - dokończył. 86 - Jeśli mogę w czymś pomóc, daj mi znać. - Dziękuję. Jesse dopił piwo. - Chyba na tym poprzestanę - oświadczył. - Nie byłoby dobrze, gdyby zatrzymali gliniarza z Miccosukee za jazdę po pijanemu. Wpadnij do mnie kiedyś. Pokażę ci miejsce, w którym znalazłem dziewczynę, i dam ci poczytać akta. - Wspaniale, dziękuję. Trzymam cię za słowo. - Daj znać, to postaram się, żebyś mnie zastał. - Jak? Masz jakiś kosmiczny telefon, który odbiera http://www.grossglockner.com.pl owiniętego wokół koralowca przy zardze- 264 wiałym kadłubie. Wynurzyła się na moment, nabrała powietrza i znów zeszła pod wodę. Węgorz? Przepłynęła koło kilku ryb i spojrzała na dno. Wtedy usłyszała w wodzie dźwięk. Bliski. Odwróciła się. Zobaczyła, że ryby, które minęła, teraz przestraszyły się czegoś i szybko pływały w kółko. Obróciła się wokół siebie, niczego jednak nie dostrzegła. Stara łódź leżała na piasku i skałach, cicha i nieruchoma. Ryby uspokoiły się, znów pływały wolniej. Spojrzała na kawałek rafy, który ją zainteresował,

- Och, jestem przygotowany. Przecież siedziałem tu przy tej biednej dziewczynie, przy Mary. Proszę spojrzeć na moje włosy, panie poruczniku. Całe mokre od wody święconej. - Westchnął. - Santini walczył dzielnie, to widać. Myśli pan, że jest teraz aniołem? - Być może - odparł Sean, bo co miał odpowiedzieć? - Ty - powtórzył, patrząc na nią. Sprawdź RS 280 - O kim ty mówisz? Jeśli nie Barry, to kto? Bryan ostrożnie położył Stacey obok Mary, obie dziewczyny były nieprzytomne. - Jessico, a kto jeszcze został? - spytał, patrząc na nią ze współczuciem. - Gareth? - wyszeptała. Aż robiło jej się niedobrze na tę myśl. Potrząsnęła głową, nadal zaprzeczając takiej możliwości. Lucien podszedł do leżącego stróża, odwrócił go na plecy. - Pewnie był kontrolowany wbrew swojej woli, może za pomocą tego obrazu w Internecie. Bryan dołączył do Luciena. - Chyba odzyskuje przytomność.