Problem polegał na tym, że było to całkowicie niewykonalne!

- A czy widziała pani kiedykolwiek wschód słońca? - Oczywiście, że tak! Czemu pan o to pyta? . - Mówi się, że człowiek powinien zrobić w życiu trzy rzeczy: po pierwsze, pływać w oceanie, po drugie, zobaczyć wschód słońca... - A po trzecie? - A po trzecie, powinien doświadczyć, jak to jest być zakochanym. Tak więc, panno Tyler, moje ostatnie pytanie brzmi: czy kiedykolwiek była pani zakochana? Jego bezpośredniość sprawiła, że poczuła się nieswojo, ale nie chciała, by się o tym dowiedział. - Sądziłam, że jestem zakochana - odpowiedziała. - Jeden jedyny raz. - W ojcu pani syna? - Obiecał pan, że to będzie ostatnie pytanie. - To nie było pytanie, tylko stwierdzenie. Wierzyła pani, że się zakochała, a to było tylko... - Młodzieńcze zadurzenie. A teraz moja kolej na zadawanie pytań! — dodała, nim zdążył skomentować jej słowa. R S http://www.e-medycynaizdrowie.info.pl/media/ mocniej. - Zdaję sobie sprawę - mówił - Ŝe moja prośba jest co najmniej niewłaściwa, ale ty jesteś jedyną osobą, której mogę zaufać. Obserwowałem cię, jak odnosiłaś się do Eriki, gdy przyprowadziłem ją tutaj. TakŜe do innych dzieci, których matki przychodziły do naszej firmy. Jesteś szczera, naturalna, Alli, i dzieci do ciebie lgną, nie mówiąc juŜ o tym, Ŝe ja mam do ciebie pełne zaufanie. Nie były to słowa, jakie pragnęła usłyszeć od ukochanego męŜczyzny, ale lepsze to niŜ nic. Miał rację, tak ją oceniając. Umiała troszczyć się o dzieci. Wychowała się w domu bez ojca i miała siostrę Karę, siedem lat od siebie młodszą. Ojciec jej porzucił Ŝonę i dwie córki - Alli miała wtedy dwanaście lat i potem nie lubiła wracać myślami do tych czasów. By związać koniec z końcem, matka Alli pracowała na dwóch etatach, toteŜ głównie ona opiekowała się młodszą siostrą. Matka zmarła tuŜ przed siedemnastymi urodzinami Alison i obowiązek wychowania Kary spadł na nią. Cieszyła się, Ŝe

Z parteru dobiegły odgłosy rozmowy. Gloria rozpoznała Santosa, Jacksona, pokojówkę. Santos im pomoże, pomyślała. Wbrew wszystkiemu powinien im pomóc. - Są już na dole, mamo. Pozwól mi z nimi porozmawiać. Zyskamy na czasie, razem coś wymyślimy. - Dobrze, Glorio. - Matka skinęła głową i wróciła do sypialni. Jej spokój przerażał teraz Glorię bardziej niż histeria. - Odmówię różaniec. Miała wrażenie, że matka nawet nie zauważyła jej wyjścia. Gdy tylko opuściła pokój, pobiegła w stronę schodów. W holu stali Santos, Jackson, pani Hillcrest i jeszcze dwóch policjantów, których nie znała. - Santos! Podniósł głowę. Łzy ulgi popłynęły jej z oczu. Santos wybiegł jej naprzeciw i wziął ją za ręce. Sprawdź Hope zaczęła się szarpać. Drewniana poręcz zaskrzypiała złowrogo, wygięła się. Przestraszona córka odciągnęła matkę na bok, lecz sama straciła równowagę, zachwiała się i poleciała do tyłu, na drzwi balkonu. Poczuła ból i puściła matkę. Ta cofnęła się na powrót do poręczy. - To jest w tobie - wysyczała - czeka, aż będzie się mogło nakarmić twoimi grzechami, twoją sprośnością. Próbowałam cię oczyścić. Próbowałam uchronić przed pokusami cielesności. Gloria wyciągnęła rękę. - Santos nam pomoże. Jeżeli go poproszę, on nam pomoże. Wszystko będzie dobrze. Hope zaśmiała się cicho. Nagle zrobiła się podejrzanie spokojna. - Santos - powtórzyła. - Nie widzisz, kim on jest? Glorio, w nim mieszkają Ciemności. Bestia tkwi w nich wszystkich. I posługuje się nimi, żeby nas pokonać. Z parteru dobiegły odgłosy rozmowy. Gloria rozpoznała Santosa, Jacksona, pokojówkę. Santos im pomoże, pomyślała. Wbrew wszystkiemu powinien im pomóc. - Są już na dole, mamo. Pozwól mi z nimi porozmawiać. Zyskamy na czasie, razem coś wymyślimy. - Dobrze, Glorio. - Matka skinęła głową i wróciła do sypialni. Jej spokój przerażał teraz Glorię bardziej niż histeria. - Odmówię różaniec. Miała wrażenie, że matka nawet nie zauważyła jej wyjścia. Gdy tylko opuściła pokój, pobiegła w stronę schodów. W holu stali Santos, Jackson, pani Hillcrest i jeszcze dwóch policjantów, których nie znała. - Santos! Podniósł głowę. Łzy ulgi popłynęły jej z oczu. Santos wybiegł jej naprzeciw i wziął ją za ręce. - Nic ci nie jest? - Mnie nic, ale matka... - Ścisnęła jego dłonie. - Dostała ataku histerii. Ona... straciła rozum. Boję się, Santos. Boję się o nią. Nie wiem, na co ją stać, kiedy was zobaczy.