w porządku - bronił się jeszcze słabo.

W końcu byli w Nowym Orleanie. ZATOKA HURAGANÓW HEATHER GRAHAM ZATOKA HURAGANÓW Przełożył: Michał Jankowski Tytuł oryginału: Hurricane Bav Pierwsze wydanie: MIRA Books, 2002 Redaktor prowadzący: Mira Weber Korekta: Maria Wilber © by Heather Graham Pozzessere 2002 © for the Polish edition by Arlekin - Wydawnictwo Harlequin Enterprises sp. z o.o. Warszawa 2003, 2006 http://www.dobre-budownictwo.biz.pl do domu. Dane zatrzymał się także, wszedł na schodki i zapukał. W drzwiach pojawiła się Cindy. Jednak nie w swoich, a sąsiednich, Sheili, a obecnie Kelsey. - Dane! Hej, tutaj jesteśmy. - Cześć, Cindy. Podszedł do ganku. Przywitał się z Cindy, całując ją w policzek. Nie zmieniła się. Inteligentna i miła, zawsze pozytywnie nastawiona do ludzi. Nic dziwnego, nigdy nie miała do czynienia z prawdziwą wrogością. Oboje jej rodzice nadal żyli i mieszkali w pobliżu. Cindy miała dwie młodsze siostry i dziesięcioletniego brata. Do jej ojca, jankesa, który

dziewczyną, jaką kiedykolwiek widziałam, i do tego sympatyczną. Nate, idź już do domu. Larry, druga sypialnia jest tam. Cindy obudzi mnie za kilka godzin, a wkrótce potem zacznie się znęcać nad moim ciałem w tej sali gimnastycznej. Zabierajcie się już stąd, obaj. Sprawdź zanim zdążyła choćby pomyśleć o zablokowaniu zamków. - Jedź, umieram z chęci obejrzenia twojego mieszkania. - Nie możesz w nim zostać, na pewno nie dziś. - Dotknąłem striptizerki? Tak? Dlatego? 213 - Nie musisz nikogo dotykać, żeby być niepożądanym gościem, Dane. - Chciałaś porozmawiać, Kelsey? Więc jedź. Patrzyła uparcie na przednią szybę. Miała zaciśnięte szczęki. Był pewien, że zastanawia się nad sposobem wywleczenia go z samochodu. Najwidoczniej uznała, że jest bez szans, bo włączyła