31

skradziony telefon. - Och! - Carrie dosłownie zatkało. Nie rozumiała, jak on może mówić tak beznamiętnie o tym, co między nimi zaszło. Czyżby rzeczywiście całował ją tylko po to, żeby odwrócić jej uwagę od telefonu, który tymczasem odłożył na miejsce? R S Wprawdzie pocałunek trwał tylko chwilę, ale na Carrie wywarł ogromne wrażenie. Przez całe pół roku ani razu nie pomyślała o sobie jak o człowieku, który ma własne pragnienia i nadzieje, zapomniała o własnych potrzebach. Dopiero teraz to wszystko do niej wróciło. Poczuła się kobietą. Piękną kobietą. Kobietą spragnioną mężczyzny. - Przypuszczałem, że będziesz mi wdzięczna - powiedział, wyraźnie ubawiony. - Zresztą odniosłem wrażenie, że tobie też się podobało. - Wcale mi się nie podobało! - wrzasnęła, zawstydzona jeszcze bardziej kłamstwem, którego się dopuściła. -I wcale nie musiałeś mnie całować w ten http://www.dentysta-krakow.info.pl/media/ Tylko kilka razy i zawsze na krótko. W wieku dwunastu łat Maggie na tyle już znała życie, by zrozumieć, że matka jest uzależniona. Z czasem niechęć wobec Tricii zamieniła się w autentyczną nienawiść. Maggie nie mogła spokojnie patrzeć, co Tricia robi ze swoim życiem: przygodne mieszkania-nory, przygodni mężczyźni. Maggie tego nienawidziła. Przede wszystkim nienawidziła matki za jej słabość, za to, że wolała zażywać narkotyki i spać, z kim popadnie, niż zajmować się nią. Umierając, Tricia chciała zobaczyć się z Maggie. Ta początkowo odmówiła, w końcu jednak zgodziła się: postanowiła pójść, pożegnać się, podziękować za matczyną

- Czasu akurat nie mamy zbyt wiele. Bóg wie, gdzie podziewa się bydło i w jakim jest stanie. - Sucho jest. Stada pewnie się rozpierzchły w poszukiwaniu pastwisk i wody. - Też tak myślę - przytaknął Ash. - Dzisiaj po południu chciałbym objechać... - przerwał mu dźwięk Sprawdź Nie pomyliła się. - Ostatnio ciężko pracowałem, żeby wygospodarować dla nas trochę wolnego czasu - mówił Nik, tuląc ją do siebie. - Będziemy mieli czas na rozmowę, wyjaśnimy sobie wszystko po kolei, ustalimy zasady... - Dziękuję - mruknęła, choć w tej chwili nie mogła myśleć o niczym, prócz ciepłych palców Nika delikatnie gładzących jej rozgrzane ciało. - Bardzo mi na tym zależy, żebyście oboje z Dannym poczuli, że tutaj jest wasz dom - ciągnął, ani na chwilę nie przerywając pieszczoty. - Chcę, żebyś miała wszystko, czego ci trzeba, żebyś się czuła szczęśliwa. Carrie już była szczęśliwa. Wystarczyło, żeby Nik