wybrać to, co najlepsze dla Justina, a nie dla nas. Davidzie, masz

razem. I że żadnemu nic się nie stało. I że ktoś z nich pomyślał, by przed wyjazdem zdradzić trasę wycieczki rodzicom lub przyjaciołom. Milla nigdy nie mogła zrozumieć, jak ludzie wybierający się na wyprawę w jakąś dzicz mogą nie powiedzieć nikomu, dokąd jadą. Opowiedziała swoim ludziom o nowym sponsorze z Dallas, o obiecanych nowych komputerach. Potem usiadła przy biurku, aby przekopać się przez górę papierów. Godzinę później do biura zajrzała Olivia, by o coś zapytać. Milla skorzystała z okazji: - Jeśli zaczepki Briana zbytnio cię denerwują, daj znać. Poradzimy coś. - Dam sobie z nim radę - uśmiechnęła się Olivia. - Nie, naprawdę nie ma o czym mówić. On myśli, że strasznie mnie wkurza to, co on bredzi... a ja bawię się jego kosztem. Kiedy wreszcie przestanie pajacować i dojrzeje do zaproszenia mnie na randkę, już ja nad nim popracuję. Szybko zapomni o głupotach. Randkę? Milla spojrzała na Olivię ze zdziwieniem. O co tu chodzi? - Przecież to były żołnierz - parsknęła. - Konserwatysta! http://www.blacha-trapezowa.info.pl - Chyba chciałabyś odwiedzić toaletę - powiedział, a ona uświadomiła sobie, że owszem, chciałaby Łazienka, w której Milla nagle się znalazła, była wyłożona zielonymi i szarymi kafelkami. Diaz wyszedł, zamykając za sobą an43 416 drzwi. Musiał czekać tuż obok, bo kiedy tylko Milla zabrała się do mycia rąk, wszedł znowu do środka. - Podgrzeję trochę zupy - powiedział i pociągnął Millę z powrotem do kuchni. Siedziała przy stole, rozglądając się apatycznie, podczas gdy Diaz myszkował po szafkach. Po chwili znalazł to, czego szukał.

zakrętach. Teoretycznie miało to pewien sens, ale najweselej robiło się w przypadku, gdy oba zbliżające się do siebie z przeciwka auta miały wygaszone reflektory. Jednak. Brian kochał jazdę po Meksyku. Był młody, miał dopiero dwadzieścia pięć lat i wciąż podniecała go możliwość an43 Sprawdź przerwy od czasu, gdy wyjechali z Juarez, kierując się tam, gdzie wskazał nieznajomy, opowiadając mu pospiesznie wszystko, o czym rozmawiała wcześniej z Ripem. Gdy Diaz usłyszał, że to właśnie Rip był anonimowym informatorem, który doprowadził do ich spotkania w Guadalupe, a także po wysłuchaniu tego, co Kosper miał do powiedzenia o True Gallagherze, opuścił pistolet, którym szachował lekarza. Schował broń do kabury na udzie jak szanujący się rewolwerowiec. Teraz byli już na pustyni, daleko od miejskich świateł Juarez i El Paso. Kosper drżał, choć nie z zimna. Drżał, bo zobaczył Diaza w akcji. Widział, co tamten zrobił z Pavonem. No cóż, okazało się, że Diaz w pełni zasłużył na swoją złą sławę. W zasadzie ludzie wręcz go nie doceniali.