Jesse dopił piwo.

- Chodzi o to, co robiłem w nocy na łodzi? - zapytał Jorge. 296 - Nie tylko. - Nie sądziłem... - Co? Że w końcu wpadniesz? - Nie sądziłem, że ty masz z tym coś wspólnego. - Dlaczego miałbym nie mieć? Uważałeś, że przejdę do porządku dziennego nad śmiercią tylu kobiet i nad tym, że Sheila zniknęła? Uwaga Jorge'a tak wyprowadziła Dane'a z równowagi, że prawie przegapił zakręt. Zdążył jednak i już na parkingu z wściekłością wdepnął hamulec. Jorge patrzył na niego z niedowierzaniem. - Nikogo nie zamordowałem. O czym ty w ogóle mówisz? - O striptizerkach. Ofiarach krawaciarza. Jorge pokręcił głową. - Pomyłka. Jestem winny, ale nie tego. Dane przez chwilę milczał. http://www.bemowo-stomatolog.pl Dobił, zacumował luźno na dziobie. Przeszedł na rufę i zarzucił linę na poler. Potem wyskoczył na keję, żeby skrócić obie cumy. Gdy skończył, poczuł na ramieniu czyjąś dłoń. Oblał go zimny pot. Odwrócił się i zobaczył Izzy'ego Garcię. - Cześć, Izzy. - Estupido - powiedział cicho Izzy. - Za to, co robisz, oskarżą mnie. Jorge zesztywniał. - Nie wiem, o co ci chodzi. - Dobrze wiesz. - Izzy, nikt cię nigdy nie oskarżył o moje...

- Tak i wyszedł na miasto, znowu nie jedząc wspaniałego śniadania, które przygotowałam, czuję się obrażona. - Uśmiechnęła się szeroko, żeby pokazać, że tak naprawdę wcale się nie przejęła. - On chyba lubi łazić po ulicach bardzo rano, kiedy są jeszcze zupełnie puste. A ty co planujesz na dzisiaj? - Chciałabym skończyć ten kostium kąpielowy dla Maggie, Sprawdź wampir. Zamierzam go powstrzymać, a w tym zadaniu możemy sobie nawzajem pomóc. - Podniósł się z krzesła. - Proszę zadzwonić, gdy będzie mnie pan potrzebował lub cokolwiek wiedział, ja też będę do pana dzwonił. Teraz tylko przyszedłem powiedzieć, że nie zdołałem jej dopaść i że na pańskim miejscu bardzo bym na siebie uważał, szczególnie w nocy. Dziękuję za poświęcony mi czas. Skinął głową i wyszedł. - A to skurwysyn! - zaklął Sean. - Powinienem był go zaaresztować. Tylko za co? Za to, że znał prawdę? Kiedy Jessica wróciła do domu, Stacey i Gareth właśnie skończyli. Wszędzie wisiały warkocze czosnku z wplecionymi w nie dla niepoznaki kwiatami, jakby stanowiły oryginalną dekorację. Wazy ze święconą wodą oraz symbole religijne stały, gdzie tylko się dało.