- Idź już lepiej spać, Chloe - powiedział.

- Siedź tam sobie. Nie musiała mu dwa razy powtarzać. 51. Obudził się sztywny i obolały, czując przez chwilę niemal rozkoszne otępienie - zanim rzeczywistość dopadła go z całą swą niszczącą siłą. Kat była w kuchni. Miała na sobie ciemny kostium w delikatne prążki z długim żakietem i krótką spódniczką, odsłaniającą piękne, szczupłe nogi. - Wyglądasz fantastycznie - zachwycił się Matthew. - Kupiłam to w sobotę. - Świetna decyzja. - Zerknął na zegarek. - Bardzo wcześnie wstałaś. - Bo muszę jechać aż do Highgate i nie chcę się spóźnić. - Wstawiła filiżankę po kawie do zlewu. - Obsłuż się, dobra? Wszystko, co mam, jest twoje. - W porządku, dziękuję. - Spałeś choć trochę? - Więcej niż w ciągu ostatnich kilku nocy. Sprawdziła czas na swatchu. - Muszę lecieć. - Myślą była już przy czekającej ją rozmowie. - Masz do dyspozycji telefon, łazienkę i co tam chcesz. Czyste ręczniki są http://www.autoczescikepno.pl prawej strony, gdzie paliła się sofa Karo. - Imo! Powietrze. Wyczuł chłodne powietrze i kątem oka zobaczył uchylone drzwi na balkon. - Widzę ją! - krzyknął. - Jest na balkonie, wszystko w porządku, natychmiast schodźcie! - Flic, słyszałaś? Chodź już - prosiła Zuzanna z desperacją w głosie. - Idź sama, mówiłam ci! - Wyjdźcie obie, słyszycie? - Zawahał się przez chwilę, po czym szybko wyminął płonącą sofę - płomyki lizały już dywanik, ile to jeszcze potrwa?! - Łapy przy sobie! - wrzasnęła Imogen, kiedy znalazł się na balkonie. - Bo skoczę!

Pragnęła być przez wszystkich kochana i dlatego nigdy nie potrafiła wygłosić własnej opinii ani też nikomu się przeciwstawić. Chciała po prostu łagodnie żeglować przez życie. Jedyne, na czym jej zależało — to aby mężczyźni zawsze podziwiali jej urodę. Nie sposób było jej nie lubić, a Tempera lubiła ją bardzo. Sprawdź i twój. Dadzą mi znać, jeśli tylko Parker gdzieś się pojawi. - Och ty! - obruszyła się. - I uważasz, że to w porządku? To nie jest fair play. Choć domyślam się, że książę nie musi się tym przejmować. Nie musiałeś dzielić się zabawkami, stać w kolejce czy tym podobne rzeczy. Powinna wziąć mu za złe, że nie szuka Parker sam, tylko wysługuje się innymi, jednak odczuła ulgę. Bo to oznaczało, że jeszcze przez jakiś czas będzie z nią, choć nie chciała przyznać, jak bardzo jej na tym zależy. - Jesteś prawdziwym ekspertem od życia rodziny królewskiej! - zażartował. - Bo od lat przyjaźnię się z Parker. - Czy to znaczy, że ona nie uznaje zasad fair play?